poniedziałek, 18 listopada 2013

Miałam odpocząć, czyli kudłate anioły i bombki z domami dla krasnali.

Weekend sobie przeleciał, nie wiadomo kiedy. Mój małż utknął gdzieś na granicach węgiersko - rumuńskich, zostałyśmy same. W mojej córci dojrzewały od kilku dni anioły robione na makietach ze styropianu. Naoglądała się ze mną kursów Ani Krućko z bloga: annakrucko.blogspot.com/‎   no i nabrała ochoty. Ale, że zaczęła lepić masą papierową wcześniej, więc zaczęła dokańczać swoje anioły według pomysłów z kursów. Anioły Ani są niesamowite. Zgromadziłam już materiały i będziemy teraz próbować robić właśnie takie. Poza tym, doczekałam się dostawy bombek dziurzastych do domków dla krasnali. Mała mówi, że jeśli je tak zostawimy i nie będziemy ruszać do Świąt, to może przyjdą do nas krasnoludki i nam pomogą heheh. Ale muszę stwierdzić, że ma dziecko pomysły. Oto kudłate anioły mojej Kasi. Praca w 80% jej. Ja tylko pomagałam przy skrzydłach, włosach, malowaniu buziaków, czy obsmarowywałyśmy się klejem prze klejeniu koronek i innych ozdób. Domki do bombek też samodzielnie wycinała :) resztę musiała już mama, bo to troszkę wyższa szkoła jazdy, a poza tym ja nie używam tylko gotowych past śniegowych- bombki są wtedy bardzo ciężkie. Ja pasty mieszam (w bombce podczas nakładania) z preparatem DecorMix Texture grube ziarno(dostępny w Praktikerze) i są wtedy dużo lżejsze, aczkolwiek ładnie zachowują równowagę i dobrze się w tej mieszance układa roślinki i wiąże się to bardzo dobrze z klejem polimerowym, który nakładam na spody domków - mam wtedy pewność, że nic się nie rozleci,nic nie wyleci itp. Kleju polimerowego tytan, albo dragon używam od wielu lat. Polecam do klejenia pergaminu, pasków quilingowyh i wszystkiego co papierowe i styropianowe. Doklejam nim zawsze wstążeczki na bombkach, bo nie mam cierpliwości czekać aż mi się pistolet klejowy rozgrzeje, co nie znaczy, że go nie używam. Pistoletu musiałam użyć np.: klejąc włosy aniołom, bo to jest pocięta peruka (kiedyś kupiłyśmy dla jaj w Lidlu)., czy przyklejając pióra do skrzydeł. No rozgadałam się....chyba ... Ale już teraz zdjęcia, bo późno się zrobiło jakoś szybko dzisiaj:


A za kilka dni wielkie pieczenie pierników !!!! i lukrowanie - zobaczymy, co nam z tego wyjdzie .....


4 komentarze: