Na początek kasetka. Miałam 10 lat.... eh wspomnienia. Od dziś będzie trochę sentymentów własnych. Jak trzeba, to trzeba - proszę bardzo.
A teraz bardziej komercyjnie będzie - oto katalog rękodzielników, w którym jestem. Zostałam do niego zaproszona już jakiś czas temu-jak widać data wydania jest z czasów, gdzie bardziej liczyło się to, co pokazuje się na żywo, niż w necie, ale po dziś dzień dzwonią do mnie przedstawiciele różnorakich wystaw i przedsięwzięć związanych z prezentacją rękodzieła. Ponieważ był to okres u mnie intensywnie koronkowy i haftowany, a tylko kilka zdjęć można było umieścić - nie ma tego zbyt dużo, jednak zapewniam, że do prezentacji trzeba było trochę tego "urobku" mieć....
A oto - ja i kilka moich ówczesnych prac...
I ukochane klocki.... i pierwsze jajca z quilingiem...
Madziu gratuluję tak wielu talentów,jesteś prawdziwym rękodzielnikiem;)Czasami bywa tak,że potrafimy zrobić coś w wielu technikach,ale czy samo potrafienie jest talentem,a prace powstałe z naszego ,,potrafienia"rękodziełem?Mnie się wydaje ,że nie.
OdpowiedzUsuńU Ciebie widać artyzm i ja bardzo gratuluję Ci tych wszystkich prac i tej obecności w katalogu;)
Koronka klockowa jest cudowna,koszyczek wprost powala na kolana:)
Pozdrawiam Cię cieplutko;)
Piękne prace, frywolitki i klocki - cudne!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie operujesz klockami - tutaj trochę zazdroszczę, bo moje od prawie roku leżą w szafeczce i czekają, aż się nad nimi zlituję :) A frywolitka - marzenie :)
OdpowiedzUsuńMoje też na razie grzecznie leżą w koszyku. No cóż, to jest taka specyficzna koronka, że nie daj Boże żeby ktoś tego dopadł... Jak mam rodzinkę w komplecie, to zawsze coś mi wymodzą, więc "klockuję" gdy uda mi się ukraść odrobinę samotności - dosłownie.
UsuńPiękne i bombki w "ubrankach" prezentują się znakomicie :)
OdpowiedzUsuń