czwartek, 30 maja 2013

Romantyczna szafeczka i nowa biżuteria...

Szafeczka wyschła i oto ona:
 Oczywiście nie podobne było by do mnie, gdybym siedziała i tylko patrzyła, jak ona sobie schnie, czy pęknięcia są tam gdzie chciałam, więc w międzyczasie zaplotłam 2 bransoletki:
 - perłowo - złota:

- brązowo - bursztynowo -złota:


 I .... jakoś tak ....dzisiaj wstałam o 5.30 rano.... no i efektem tego jest naszyjnik w stylu Hunter..., a może bardziej Indian Summer... ale przyszedł mi tak dzisiaj przy kawie do głowy i wiem, że jest kompletnie oderwany od całości posta, ale .... super wygląda na szyi... Zrobiony jest z Toho11/0 Metalic Iris Brown, Toho Bugle 9mm silver-lined light topaz i Fire Polish 4 mm Twilight-Jet i z koralika, który nie wiem jak się nazywa, ale dopadłam takich 6 na łowach... no więc może jednak niech będzie Hunter.....

 

 

środa, 29 maja 2013

Perłowo.....

Jak już pisałam, zabrałam się do pracy... Mam masę koralików, które trzeba, że tak powiem "wyrobić. Wczoraj skończyłam bialo-srebrno-perełkowy naszyjnik, w stylu preciosy. Nie wiem, jak Wam, ale mi osobiście się bardzo podoba - jest zwiewny, jak wiosenny wietrzyk. Połączenie zwykłego łańcuszka z cieniutkich białych i srebrnych nici z wplecionymi perełkami, dało efekt, o jakim nawet nie myślałam, a na dodatek do słońca lekko się skrzy. Na zdjęciu tych iskierek nie widać, ale jest śliczny. I oto on: taadaaam:
  A tu zdjęcie ze słonecznikami:


ps. po cichu zdradzę, że właśnie suszy się szafeczka w stylu "Rozważnej i romantycznej"... Niedługo odsłona.

poniedziałek, 27 maja 2013

Kolejne "wężowce"

Zabieram się po woli do pracy. Mam masę rzeczy do nadrobienia, zrobienia, nie mówiąc o pomysłach i zaległych tutorialach... ech chyba doba ostatnio jest dla mnie zdecydowanie za krótka. Jeszcze wciągnęłam się w czytanie "Odmieńca", a dalej mam utrudnione poruszanie się - ale już dzisiaj mam nadzieję, że będę wiedziała o terminie "krojenia" I tak sobie myślę, że mimo, że mam masę rzeczy, którymi muszę się zająć- nie zamieniłabym swojej pasji na nic innego. Ja po prostu kocham to co robię. Ale, ale ps. w tem weekend skorzystałam za proszenia przyjaciółki i byłam z córką w rzeszowskim WKD-u na prezentacji i wystawie pokazującej kulturę Japonii. Było super. Dwa dni wojowania z mieczem (to córcia) pokaz jak się robi temari (takie japońskie bombki) - cudo - robi to właśnie Gejsza - moja psiapsiółka hehe, ale ma cierpliwość dziewczyna - haftowanie - ok, ale to nawijanie nici... no comment... Było origami - młoda zrobiła ptaszka i pół pająka....no i wiele innych ciekawych rzeczy - żeby to opisać musiałaby, cały post poświęcić - więcej jest na FB( https://www.facebook.com/events/595550993802727/598699016821258/?notif_t=plan_mall_activity) - mam nadzieję, że wstawią trochę zdjęć z całej imprezy... no po prostu bosko było.Może pomyślę o jakiejś "japońskiej biżuterii" ale takiej z czasów dawno, dawno temu...Korci mnie coś wachlarz z pergamano.....pomyślę...  A w międzyczasie wydziergałam kolejne wężowce - czyli sznury tureckie. I oto one:



niedziela, 19 maja 2013

Rozpisałam się dzisiaj..... a tu konkurs...

Wracając do świata normalności, po bieganinie białego tygodnia, przejrzałam wreszcie swojego bloga - i tu zaskoczenie duże - dostałam zaproszenie na konkurs .... no i że klimat książki w moim stylu - oczywiście zaraz zaczęłam czytać recenzje no i - pędzikiem do Empiku... Skutek taki, że dzisiaj od rana szalałam z moim małym Nikonkiem..... No i wybrałam do konkursu kielich (świecznik, jak kto woli) i krzyż z czeskiej bohemy... skojarzenia mam takie, a nie inne.. szkoda, że czasu mało mi zostało na zebranie głosów... ale jeśli się spodoba...cóż zobaczymy.. tu jest link do konkursu i moje zdjęcie, może komuś się spodoba, a może ktoś jeszcze zdąży wkleić coś swojego, w końcu wszyscy zaglądający do mnie wykonują przepiękne rzeczy, na widok których mnie samej często "kopara opada".
Link do konkursu: https://www.facebook.com/KsiazkoSfera?sk=app_438403016253838


moje zdjęcie:


Zielono i majowo...

Na dworze zrobiło się pięknie, ciepło i zielono... Mi też. Dzisiaj pokażę długi sznur turecki z kaliami. Zrobiłam go sobie - do sukienki na I-szą Komunię mojej córki. Niestety, w rozgardiaszu komunijnym, ponieważ zawsze stoję po drugie stronie aparatu...zapomniałam zrobić sobie w nim zdjęcie... Świetnie wygląda zawiązany w coś, w rodzaju krawata.. A kalie - zobaczyłam je w zaprzyjaźnionej pasmanterii, w Rzeszowie na ul.Sokoła i nie mogłam się nim oprzeć.. Zresztą, często właścicielka ma tam tak świetne rzeczy, że je kupuję, a potem coś fajnego z tego wychodzi. Efekty poniżej: