czwartek, 21 marca 2013

Elegancji ciąg dalszy....

Mimo obolałego kolana humor mi się znacznie poprawił - pisanki lecące do Wiednia są po ostatniej fazie lakieru (jak doschną - to je pokażę) i wyschła wiosenna szkatułka ...z jajka gęsiego oczywiście. W końcu Wielkanoc za pasem .... Poza tym ukończyłam po 30-tu godzinach nawlekania, plecenia, szycia, łączenia kolejny naszyjnik. Prawdopodobnie pojedzie do Anglii, chyba, że coś nowego wymyślę, odpowiedniego dla osoby, o której myślałam, jak powstawał... lecz sądząc z komentarza na facebooku - jednak się spodobał.... A teraz zapraszam do oglądania :)

I naszyjnik "biała wiosna" :


1 komentarz: